Dzień dobry!
Jeśli tu jesteś to z całą pewnością szukasz informacji o drzewie pistacjowym (Pistacia vera), jednak o tej roślinie na blogu jeszcze nie pisałam. Mam natomiast ciekawego krewniaka tego drzewa użytkowego - pistację chińską (Pistacia chinensis)!
Pochodzenie i występowanie
Gatunek ten został odkryty w XX wieku przez Ernesta Henry'ego Wilsona, podczas jednej z jego podróży do Azji. Będąc świadkiem jak pięknie przebarwia się jesienią, Wilson zerwał nasiona pistacji i sprowadził je do Anglii.
Pistacja chińska naturalnie występuje w centralnej i zachodniej części Chin oraz niekiedy na Tajwanie, a dokładnie na raczej górzystych terenach na wysokości 100-3600 m n.p.m, gdzie wchodzi w skład lasów. Obecnie hodowana jest jako drzewo ozdobne również w Ameryce Północnej. Tam stosowana jest jako doskonałe drzewo do miasta - wytrzymuje w trudnych warunkach miejskich. Niestety w Polsce nadaje się raczej tylko do uprawy w doniczce.
P.chinensis należy do rodziny Anacardiaceae, do której należy m.in mango, sumak czy perukowiec. Żadna z roślin należących do tej rodziny nie rośnie dziko w naszym kraju.
Wymagania
Chińskie drzewo pistacjowe lubi stanowiska słoneczne, natomiast glebę wilgotną i bogatą w składniki odżywcze. Toleruje lekki cień, krótkie susze i praktycznie każdy rodzaj gleby - od piasku do gliny. W naszym klimacie można wystawiać je na zewnątrz niemal przez cały rok i chować na zimę w chłodnym, ale jasnym pomieszczeniu (tak jak to się robi z np. cytrusami).
Ponoć pistacja chińska nadaje się do uprawy w strefach 6-9, czyli teoretycznie na zachodzie Polski byłaby w stanie przeżyć przy odpowiednim okrywaniu. Sama spotkałam rosnące pistacje chińskie w Chinach w tej samej strefie co granaty, ale i kasztanowce czy sofory japońskie, więc myślę, że jest duża szansa na powodzenie w Polsce.
Pień pistacji chińskiej w ogrodzie botanicznym w Xi'an w Chinach |
Opis
Jest to drzewo liściaste, dorastające w naturze do 20 metrów wysokości i ładnej, okrągłej koronie. Kwiaty jeśli już się pojawią, są drobne i raczej niepozorne - to owoce dają o wiele ładniejszy efekt, choć są niejadalne. Tylko Pistacia vera dostarcza jadalnych owoców. Pistacia chinensis czasem bywa wykorzystywana jako podkładka dla P. vera. Oprócz tego drzewa te są dwupienne - oznacza to, że do zapylenia potrzebujemy dwóch roślin - męskiej i żeńskiej.
Największą i najbardziej charakterystyczną zaletą pistacji chińskiej jest jej barwa na jesień - liście przyjmują krwistoczerwoną barwę. Dlatego większość zdjęć w internecie tej rośliny jest wykonanych na jesień.
Młode osobniki często wytwarzają kilka pni, co jest bardzo kłopotliwe w uprawie - najbardziej zależy nam na jednym, prostym pniu. Dlatego młode pistacje wymagają pielęgnacji oraz cięcia.
Słyszeliście o pistacji chińskiej?
A może uprawiacie je już u siebie i chcecie podzielić się doświadczeniami?
Daj znać poniżej!
Źródła:
http://efloras.org/florataxon.aspx?flora_id=2&taxon_id=200012703
http://www.missouribotanicalgarden.org/PlantFinder/PlantFinderDetails.aspx?kempercode=b641
http://www.npr.org/programs/talkingplants/profiles/pistaciachinensis.html
Z pistacją dopiero zacznę przygodę. Zamówiłam 4 drzewka - mają mieć okolo 60 cm, nie wiem w jakim są wieku. Wiem że są dwupienne dlatego zamówiłam 4. Nigdy nie wiadomo co się trafi
OdpowiedzUsuńWitaj. Miałam 2 drzewka, ale jedno niestety już w ubiegłym roku padło. Zostało mi tylko męskie (teraz trzyletnie) i bardzo chciałabym dokupić jeszcze ze dwa - może trafi się osobnik żeński. Daj, jeśli możesz, namiary/wskazówki, gdzie swoje zamówiłaś; miejsce skąd pochodzi moje drzewko jest już niedostępne dla mnie.
UsuńMam też otrzymane w prezencie drzewko pistacji chińskiej - faktycznie sporo wytrzymuje :)