Witam!
Ostatnio szukając czegoś dotyczącego wysiewu passiflor (nigdy nie miałam do nich szczęścia) znalazłam gdzieś ciekawą informację. Otóż, ponoć nasiona moczone w soku pomarańczowym lepiej kiełkują, gdyż kwasy zawarte w soku oddziaływują na osłonę nasiona i kiełek łatwiej może sobie poradzić z "narodzinami".
W związku z tym postanowiłam pobawić się w pogromców mitów i sprawdzić na ile się to sprawdza. Do eksperymentu wykorzystałam nasiona męczennicy błękitnej (Passiflora caerulea), część moczyłam (około 2 dni) w wodzie a część w soku pomarańczowym (niestety był to sok z kartonu, nie wyciśnięty bezpośrednio z owocu, być może miało to jakiś wpływ na wynik). Liczba nasion była równa w każdej zakrętce - po dziewięć.
Następnie nasiona trafiły do pojemnika z podłożem, które podzieliłam na pół, jedna strona była z nasionami z sokiem, druga z nasionami moczonymi w wodzie. Po miesiącu sytuacja wyglądała tak:
Z początku ilość roślin była w miarę równa, jednak największa różnica była tutaj we wzroście - wcześniej zdecydowanie wykiełkowały te moczone wcześniej w wodzie.
Nie ma widocznej różnicy. Przy nasionach moczonych w wodzie wzeszło pięć passiflor (część po prawej), natomiast moczonych w sok wzeszło cztery. Nasiona moczone w soku kiełkowały wyraźnie wolniej. Zatem jeśli wysiewać passiflory, zdecydowanie moczyć w wodzie. Zdaje się, że nasiona w ogóle podzieliłam na trzy części - jedna miała od razu iść do ziemi, bez moczenia, ale nic nie wzrosło w żadnej pustej doniczce.
Dalsze losy mojej męczennicy błękitnej w tym poście.
A co Wy sądzicie? Szybciej i lepiej kiełkują moczone w wodzie czy może jednak w soku?