Dzień dobry!
Dziś kontynuacja tematu passiflor, inaczej męczennic, przepięknych tropikalnych pnączy o ciekawych kwiatach, i co najważniejsze smacznych owocach (niektórych gatunków oczywiście)! Najbardziej znaną chyba passiflorą jest męczennica jadalna, czyli marakuja, która również zagościła na Chlorofilowym Dzienniku :)
Pod lupę zabierzemy kolejnego przedstawiciela rodziny - granadillę (Passiflora ligularis), czyli męczennicę języczkowatą. Niedawno na blogu pojawił się post o owocach tej ciekawej rośliny, które czasem są dostępne u nas w sklepach.
Roślina ta pochodzi z Ameryki Południowej i jest dość intensywnie rosnącym pnaczem o niezwykle ozdobnych kwiatach i jadalnych owocach. Bardzo łatwo dostać jej owoce w sezonie, nawet w polskich sklepach i to właśnie te owoce są najlepszym źródłem nasion do siewu!
Przede wszystkim należy nasiona namoczyć w wodzie (nie zimnej, raczej ciepłej, ale nie gorącej). Istnieją różne mity na temat wysiewania passiflor np w soku z pomarańczy, jednak po sprawdzeniu, okazało się, że efekt jest taki sam jak przy zastosowaniu wody, dlatego nie trzeba zbytnio kombinować:)
Jak długo moczyć nasiona? Najlepiej około doby. Dobrze jest jednak (jeśli nasiona są starsze) pomoczyć je nawet dłużej - około dwóch czy nawet trzech dni. Wtedy trzymamy je w ciepłym miejscu, na przykład na słonecznym oknie, grzejniku czy w termosie, oczywiście nie przesadzając z temperaturą.
Następnie umieszczamy nasiona w wilgotnej ziemi. Ja użyłam uniwersalnego podłoża. Utrzymujemy je stale wilgotne, w ciepłym miejscu, jednak uważając by nie przesadzić z podlewaniem - we wszystkim należy zachować umiar! :)
Jak długo trzeba czekać na efekty? Wszystko zależy od warunków w jakich przebywają nasiona. Zimą proces kiełkowania może trwać dłużej, latem gdy jest ciepło i tropikalnie - może trwać krócej. U mnie trwało to około 25 dni w lecie.
W następnych dniach należy siewkom przygotować coś po czym mogłyby się wspinać.
Powodzenia w uprawie! :)
Roślina ta pochodzi z Ameryki Południowej i jest dość intensywnie rosnącym pnaczem o niezwykle ozdobnych kwiatach i jadalnych owocach. Bardzo łatwo dostać jej owoce w sezonie, nawet w polskich sklepach i to właśnie te owoce są najlepszym źródłem nasion do siewu!
Co zrobić, żeby nasiona granadilli skiełkowały?
Przede wszystkim należy nasiona namoczyć w wodzie (nie zimnej, raczej ciepłej, ale nie gorącej). Istnieją różne mity na temat wysiewania passiflor np w soku z pomarańczy, jednak po sprawdzeniu, okazało się, że efekt jest taki sam jak przy zastosowaniu wody, dlatego nie trzeba zbytnio kombinować:)
Jak długo moczyć nasiona? Najlepiej około doby. Dobrze jest jednak (jeśli nasiona są starsze) pomoczyć je nawet dłużej - około dwóch czy nawet trzech dni. Wtedy trzymamy je w ciepłym miejscu, na przykład na słonecznym oknie, grzejniku czy w termosie, oczywiście nie przesadzając z temperaturą.
Następnie umieszczamy nasiona w wilgotnej ziemi. Ja użyłam uniwersalnego podłoża. Utrzymujemy je stale wilgotne, w ciepłym miejscu, jednak uważając by nie przesadzić z podlewaniem - we wszystkim należy zachować umiar! :)
Jak długo trzeba czekać na efekty? Wszystko zależy od warunków w jakich przebywają nasiona. Zimą proces kiełkowania może trwać dłużej, latem gdy jest ciepło i tropikalnie - może trwać krócej. U mnie trwało to około 25 dni w lecie.
W następnych dniach należy siewkom przygotować coś po czym mogłyby się wspinać.
Powodzenia w uprawie! :)
Ja tyczki wtawiłem dobiero gdy granadia przerosła okno :) ja bym proponował opakować doniczki w folię co zwiększy wilgotność powietrza dla młodych siewek czy też pomoże w walce z wysychaniem gleby, ale niestety może zwiększyć to rozwój grzybów. Oczywiście taki worek na szczycie powinien mieć z 2-3 dziurki by rośliny nie zgniły
OdpowiedzUsuńCzy nasiona pozyskaliście z owoców zakupionych w sklepie?
OdpowiedzUsuńTak, ze sklepu, takie nasiona są najświeższe! W zasadzie większość (tak z 95%) roślin na blogu pochodzą z marketu/warzywniaka :)
UsuńMoje nasiona wyrosły tak spontanicznie wrzucone od razu do ziemi w której rośnie już awokado. Ale długo trwało zanim wykielkowaly, ok 2 miesięcy
OdpowiedzUsuńWitam! Ja moje przywiozlam z Teneryfy.Wzeszly latwo i szybko.Szkoda, ze nie mozna dodac zdjec.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie kiedy pojawią się owoce? Czy może w polskich warunkach to nie będzie możliwe?
OdpowiedzUsuń