Dzień dobry!
Dzisiaj typowo azjatycki gatunek, w Polsce raczej nieznanej chińskiej truskawki waxberry (Myrica rubra). I niech was nie zmyli słowo truskawka, bo z tą niewielką roślinką w sumie nasz dzisiejszy bohater mało ma wspólnego. Często też mylona jest z drzewem poziomkowym/truskawkowym (Arbutus unedo).
Zacznijmy może od najważniejszego, czyli owoców! Owoce Chińskiej truskawki zaczęły pojawiać się jakoś miesiąc temu, choć Chińczycy twierdzą, że szczyt sezonu będzie gdzieś mniej więcej w lipcu. Rzeczywiście obecnie cena tego owocu jest dość spora, jak i w przypadku naszych truskawek w Polsce.
Waxberry jest wielkości mniej więcej małej śliwki czy orzecha włoskiego. Barwę ma ciemno-czerwoną choć chyba najlepszym określeniem koloru były tutaj - buraczkowy, jak przekonacie się niżej. Mi w sumie owoc ten z wyglądu bardziej przypomina malinę czy morwę (chociaż chyba najbardziej owoc żółtnicy pomarańczowej - różni się tylko rozmiarem i barwą:)).
Owoc wbrew pozorom zawiera tylko jedną pestkę, a miąższ jest bardzo soczysty i plamiący. W smaku również zaskakuje, spodziewałam się czegoś niezbyt dobrego (wcześniej próbowałam suszonych owoców, te w porównaniu ze świeżymi były paskudne), ale zostałam miło zaskoczona przyjemnym, nawet podobnym do polskich owoców smakiem. Najbliżej był jej chyba do słodkiej, ale nie kwaśnej maliny.
Waxberry jest wielkości mniej więcej małej śliwki czy orzecha włoskiego. Barwę ma ciemno-czerwoną choć chyba najlepszym określeniem koloru były tutaj - buraczkowy, jak przekonacie się niżej. Mi w sumie owoc ten z wyglądu bardziej przypomina malinę czy morwę (chociaż chyba najbardziej owoc żółtnicy pomarańczowej - różni się tylko rozmiarem i barwą:)).
Owoc wbrew pozorom zawiera tylko jedną pestkę, a miąższ jest bardzo soczysty i plamiący. W smaku również zaskakuje, spodziewałam się czegoś niezbyt dobrego (wcześniej próbowałam suszonych owoców, te w porównaniu ze świeżymi były paskudne), ale zostałam miło zaskoczona przyjemnym, nawet podobnym do polskich owoców smakiem. Najbliżej był jej chyba do słodkiej, ale nie kwaśnej maliny.
W zasadzie chyba zależy to trochę od stopnia dojrzenia owocu lub konkretnej odmiany, ponieważ niektóre z kolei smakują rzeczywiście jak truskawka, ale połączona ze śliwką. Naprawdę ciężko określić smak, ale jest on raczej z tych lepszych.
Świeżo zapylone kwiaty żeńskie chińskiej truskawki |
Trochę o roślinie
Co do samej rośliny to jest to raczej krzew lub krzewiaste drzewo. Wbrew pozorom bardzo łatwo można spotkać waxberry w mieście, choć zazwyczaj otoczona jest większą ilością innych roślin. Wtedy zazwyczaj ma niewielkie rozmiary, ma raczej krzaczasty pokrój, a bywa też formowana. Nie osiąga swoich maksymalnych 15 metrów wysokości, które chyba dają radę wyrobić jedynie dzikie egzemplarze.
Chińskie drzewo truskawkowe jest rośliną wiecznie zielona, preferuje cieplejszy klimat, gdzie temperatura raczej nie spada poniżej zera. Podaję tą informację w razie gdyby ktoś już rozważał poszukiwanie nasion czy sadzonek do potencjalnej uprawy w gruncie tak ja kiedyś:)
Niestety na uprawę chińskiego drzewa truskawkowego w Polsce są naprawdę marne szanse.
Dojrzewające owoce |
Liście niewielkie, lancetowate o ciemnozielonej barwie. Do zapylenia potrzebujemy zarówno męskiego jak i żeńskiego przedstawiciela tego gatunku. Resztę załatwia wiatr. Źródła podają, iż już po 5 latach uprawy waxberry jest w stanie zakwitnąć, choć wydaje mi się, że lepiej potraktować to jak informację o naszych roślinach sadowniczych.
Więcej o kwitnieniu i samych kwiatach tego gatunku pisałam w osobnym tekście, także zapraszam do posta o kwiatach!
W Chinach owoce mają bardzo szerokie zastosowanie. Są jedzone na świeżo, przerabiane na wymyślne drinki bezalkoholowe czy używane w produkcji właśnie alkoholu. Muszę jednak przyznać, że po przetworzeniu chińska truskawka wiele traci w smaku i dla ludzi spoza kręgu kulturowego Chin jest ona niekiedy niezjadliwa:)
Jestem ciekawa, czy spotkaliście się już gdzieś z tą roślina czy owocem? Jakie wrażenia?:)
Z truskawkowo podobnych ciekawostek jest tez Gujawa truskawkowa - Psidium cattleyanum. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, może kiedyś spróbuję dorwać nasiona i wysiać. Na razie mam zwykłą gujawę i bardzo ładnie rośnie;)
OdpowiedzUsuńTe drzewka rosną na Sardynii, np. na trasie do Cala Goloritzè. Można się wybrać i popróbować :)
OdpowiedzUsuńWitam.Kupiłam.nasiona chińskiej truskawki .Na razie czekam na dostawe .Mieszkam.w UK a tutaj zimy nie są az tak.mroźne .Ciekawa jestem bardzo nowego krzewu do mojego ogrodu
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Chociaż roślinka z nasiona będzie potrzebować bardzo dużo czasu, żeby wydać pierwsze owoce, może nawet z 10 lat!
Usuń