Dzień dobry!
Wiele jest owoców na świecie, wiele z nich już opisywałam tutaj na blogu, ale wiecie który z nich jest królem? Najbardziej znanym, kontrowersyjnym owocem świata?
Myślę, że jednak większość odpowiedzi jakie by padło na to pytanie mogłoby brzmieć: durian! Osiągający ogromne rozmiary owoc, słynący ze swojego dziwnego i niezbyt przyjemnego smaku i przede wszystkim zapachu.
Trochę o owocu
Nim dojdę do najważniejszej części, czyli jak wysiać duriana, chciałabym wspomnieć trochę o owocu, który wpadł mi w łapki.
Durian właściwy (Durio zibethinus) występuje i jest uprawiany głównie w ciepłych rejonach Azji, gdzie najpopularniejszy jest chyba na terenie Malezji, ale spotkamy go równie dobrze w Tajlandii, Kambodży czy Wietnamie. Również w Chinach durian jest bardzo popularny i dostępny niemal cały rok. Prawdopodobnie jest również uprawiany w cieplejszych rejonach prowincji Hunan. Mimo to, nie należy on do najtańszych:)
Duriany w chińskim owocniaku |
Po przyjeździe do Chin oczywiście szybko pojawiła się myśl - spróbować słynnego duriana, ale jak to bywa, z wykonaniem trochę zeszło. I tak oto w ostatnim tygodniu pobytu w Państwie Środka dane mi było spróbować wreszcie tego przedziwnego owocu.
Niestety, niezbyt spodobał mi się smak, który dość mocno trącił cebulą. Konsystencja rzeczywiście tak jak czytałam była kremowo-budyniowa (trochę jak owoce flaszowców, jednak one nie śmierdzą). Być może do duriana trzeba się przyzwyczaić, jak do innych azjatyckich przysmaków, być może trafiłam na złą odmianę lub przejrzały owoc, jednak chyba tylko pozyskanie nasion przekona mnie do kolejnego zakupu tego owocu:)
Durian, a pod nim rękawica chroniąca przed kolcami podczas obierania czy krojenia |
Przygotowanie do kiełkowania
Jak więc można wywnioskować z mojego przydługawego wstępu, nasiona które posiadałam były świeże - miały mnie niż tydzień od wyciągnięcia z miąższu. Z tego powodu nie musiałam za bardzo się przemęczać (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że sieję w lipcu) przy przygotowaniu do kiełkowania. Wystarczyło namoczyć je chwilę i umieścić na wilgotnej gazie w ciepłym, słonecznym miejscu, dopóki nie wypuściły korzeni.
Przy walce ze starszymi nasionami warto moczyć je w ciepłej wodzie dłużej, nawet dobę, używając do tego na przykład termosu. Nasiona raczej nie śmierdzą, więc termos powinien zostać cały i zdrowy:)
Warto też dobrze przyjrzeć się nasionom, gdyż z mojego doświadczenia te chudsze, które sprawiają wrażenie jakby wychudzonych najprawdopodobniej będą puste. Z dwóch moich jedna pestka była właśnie takim chuderlakiem, a druga była widocznie większa i bardziej zaokrąglona. Chuderlak niestety pływał na powierzchni wody co podpowiedziało mi, że raczej z nic niego nie będzie (no i tak było:)).
Skórka nasionka nie wymaga raczej piłowania, gdyż po długim moczeniu powinna zmięknąć na tyle, by woda dała małej roślince sygnał do kiełkowania.
Dwa nasiona dla porównania, po lewej większe już kiełkuje, po prawej mniejsze, puste nasiono |
Siew duriana krok po kroku
- Przygotowanie. Czyli wszystko powyżej - moczymy nasiona w ciepłej wodzie.
- Po odpowiednim pobudzeniu czas na siew. Ja pozwoliłam durianowi wypuścić korzonek na wilgotnej gazie w południowym oknie. Kiełkowanie świeżego nasiona trwało zaledwie kilka dni (2-3 mniej więcej), jednak starsze będą wymagały większej ilości czasu, nawet do miesiąca. Można oczywiście siać od razu do doniczki, jednak ja lubię widzieć dokładnie co się dzieje:)
- Teraz należy zapewnić naszemu kiełkującemu durianowi dużo ciepła, światła oraz wysoką wilgotność powietrza. Ja po 3-4 dniach położyłam nasionko w doniczce z ziemią uniwersalną i zrobiłam mini-szklarnię z plastikowej butelki.
- Po ponad dwóch miesiącach roślinka wypuściła gruby na centymetr korzonek, który pod koniec sierpnia zaczął podnosić nasiono. Niestety musiałam już wyjeżdżać do Chin, więc był to ostatni etap przy którym byłam obecna. Tutaj jednak roślinka musi już sobie radzić:)
Jestem ciekawa czy mieliście styczność z durianem i jak wrażenia?
A, i powodzenia w uprawie! ;)
W niektórych hotelach w Malezji jest nawet zakaz wnoszenia duriana - właśnie ze względu na ten zapach :D Fajny artykuł, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam w rękach świeże nasiona duriana i zabieram się za zabawę :) pierwsze nasiona wrzuciłam bez namoczenia od razu na wilgotne chusteczki Ale niestety pojawiły się zalążki pleśni :( teraz nasiono jest w wodzie więc zobaczymy czy da radę
OdpowiedzUsuń