Dzień dobry!
Co jak co, ale w Chinach nie mogę narzekać na brak urozmaiceń na stoisku z owocami czy warzywami. W zasadzie połowa warzyw była dla mnie nowością, a co się tyczy owoców, też spotkałam takie przypadki, które nawet poza chińską granicę nie wyściubiły nosa.
Dobrym przykładem jest chińska truskawka, którą opisywałam jakiś czas temu, lub właśnie dzisiejszy bohater, czyli jujuba (Ziziphus jujuba), i nie, nie jest to ta znana jojoba (Simmondsia chinensis) , a inna roślina o takiej samej nazwie.
Trochę o roślinie
Przed chińską przygodą nie słyszałam nigdy o jujubie, ale co ciekawe ma ona polską nazwę - głożyna pospolita, co było dla mnie zaskoczeniem. Czasem używa się zamiennie nazwy Chiński daktyl. Okazuje się, że w Polsce jest to roślina znana tylko niektórym hodowcom fanatykom, dla mnie to trochę azjatycki odpowiednik pawpaw (Asiminia triloba). Taka botaniczna ciekawostka;)
Co do innych nazw, bardzo łatwo można znaleźć informacje o tych owocach czy też roślinie, wpisując w wyszukiwarkę Chinese dates, Korean dates lub red dates. Dates po angielsku znaczy daktyl. Owoce głożyny i palmy daktylowej po wysuszeniu mają bardzo podobny wygląd, rozmiar, no i kształt pestki również się zgadza, więc nic dziwnego, że pierwsze zetknięcie naszej kultury czy Arabskiej zaowocowało takim skojarzeniem;)
Co do innych nazw, bardzo łatwo można znaleźć informacje o tych owocach czy też roślinie, wpisując w wyszukiwarkę Chinese dates, Korean dates lub red dates. Dates po angielsku znaczy daktyl. Owoce głożyny i palmy daktylowej po wysuszeniu mają bardzo podobny wygląd, rozmiar, no i kształt pestki również się zgadza, więc nic dziwnego, że pierwsze zetknięcie naszej kultury czy Arabskiej zaowocowało takim skojarzeniem;)
Głożyna należy do rodziny szakłakowatych, pochodzi z regionów Chin i Japonii, choć występuje również w Korei czy północnych Indiach. Ponoć można ją także spotkać w południowej Europie i na Bliskim Wschodzie gdzie została przywleczona i zdziczała, jednak podejrzewam, że nie są to duże ilości jujuby.
Jak wygląda owoc głożyny?
Jujuba nie jest dużym owocem, osiąga rozmiary nieco mniejsze od naszej śliwki. Często rozmiar i kształt różnią się od siebie w zależności od odmiany - bywają duże i okrągłe, małe, czy nieco pociągłe. Również kolor skórki bywa zmienny. Może zależeć od odmiany lub stopnia dojrzałości, z reguły te bardziej dojrzałe mają czerwonawo-brązowe zabarwienie. Skórka może mieć też plamki lub ciapki, naprawdę duża różnorodność;)
Miąższ wewnątrz jest biały, nieco podobny do tego znanego nam z jabłek, jednak jest bardziej suchy i nieco gąbczasty. Pestka wewnątrz jest malutka, długa na około 1 cm, ostro zakończona z obu stron.
Jak smakuje jujuba?
Dobrym porównaniem będzie tutaj znowu nasze swojskie jabłko. Można powiedzieć, że owoc głożyny jest czymś w rodzaju miniaturowej wersji jabłka, nie tylko z wyglądu, ale i smaku. Oczywiście wszystko zależy od odmiany, jednak mogę spokojnie powiedzieć, że chiński daktyl smakuje jak mniej soczyste i słodkie jabłko. Jest podobnie chrupkie, jednak czuć różnicę w zawartości wody i cukru.
Ciekawą informacją może być to, jak jujuba smakuje po przetworzeniu. Dotychczas spotkałam się z tym owocem w trzech postaciach. Wszystkie są dostępne praktycznie wszędzie i o każdej porze roku. Dostałam nawet paczuszkę czipsów w samolocie do Chin, więc to już o czymś świadczy;)
- Suszone - są bardzo gąbczaste i bardzo słodkie (na zdjęciu poniżej)
- Wędzone - w smaku i zapachu coś jak wędzona śliwka, jednak nieco łagodniejsza wersja
- Czipsy - chyba najsmaczniejsza opcja, owoce wysuszone są na coś w rodzaju czipsów, przez co są słodkie, ale nie gąbczaste. Po prostu przyjemniej chrupią.
Jestem ciekawa czy słyszeliście wcześniej o głożynie? A może komuś udało się dostać sadzonkę lub owoc w Polsce? Jeśli zapomniałam o czymś istotnym lub macie pytania, piszcie śmiało;)
Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82o%C5%BCyna_pospolita
https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=15303
https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=15303
Nigdy nie słyszałam, ale przyjemnie było poczytać:)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ta roślina, bo może rosnąć na słabszych glebach, a takie są u mnie. Jednak nie jest w pełni wytrzymała na środkowopolski mróz. W Czechach jest szkółka, która wprowadza nowe odporniejsze odmiany, ale na razie ceny mają zbyt wysokie
OdpowiedzUsuńMam jujubę w gruncie. Raz wytrzymała mrozy -28 bez większego uszczerbku a innym razem startowała prawie od gruntu po zimie -21 stopni. Zależy chyba od stopnia zdrewnienia latem. Kwitła ale bez owoców. Czy czasem nie potrzebuje ona drugiej rośliny jako zapylacza?
OdpowiedzUsuńZ tego słyszałam są różne odmiany, także samopylne, więc może akurat ta roslina potrzebuje zapylacza? Czytałam też, ze wilgotność powietrza jest ważna podczas kwitnienia, i nawet w Chinach stosuje się dodatkowe rozpylanie wody w tym okresie, być może jest więcej powodów dla braku owoców?
Usuń