Dzień dobry, dziś postanowiłam pokazać Wam odgrzebane zdjęcia zrobione tej jesieni mojemu pieprzowcowi (Zanthoxylum simulans). Zimą zrzucił liście (cały sezon stał na zewnątrz) i obecnie zimuje sobie spokojnie w chłodnym miejscu.
Niestety zima w tym roku jest dziwna i rośliny wybudziły mi się już jakiś czas temu, zaczynając od pistacji chińskiej, o której już pisałam wcześniej. Pieprzowiec też wystartował, co prawda wolniej, ale szczerze powiedziawszy nie byłam pewna czy uda mu się odżyć:)
Póki co, wrzucam zdjęcia (wiem, nieco słabe, ale zawsze coś), jak wyglądał przed zrzuceniem liści!
Tags:
Pieprzowiec