Witam!
Dziś mała niespodzianka, okazało się, że jednak informacje podawane w internetach dotyczące zapylania pieprzowców nie są zbyt rzetelne. W czasie kwitnienia wystawiłam moją roślinkę na zewnątrz i albo wiatr, albo zbłąkana pszczoła uczyniła to:
Nie jest to może dużo, dwa owocki, ale roślinka jest młoda i mam nadzieję, że się rozkręci:) Teraz tylko muszę poczekać, aż nasionko dojrzeje. Myślę, że spróbuję wysiać te nasionka i powiększyć kolekcję, ale co się stanie to dopiero się okaże:)
Tags:
Pieprzowiec