Dzień dobry!
Wiele się ostatnio u mnie dzieje, rośliny rosną jak szalone, mam tyle pomysłów na posty, że nie wiem w co ręce wsadzić!
Jednak dziś postaram się napisać coś krótkiego na temat roślinki, która trafi do moich ulubieńców, czyli o goździkowcu jednokwiatowym (Eugenia uniflora), zwanym także pitangą, nieco rzadziej Surinam cherry, capuli czy grosellą. Jest to roślina blisko spokrewniona z goździkowcem korzennym, z którego pozyskuje się przyprawę - goździki.
Jak wysiewałam goździkowca jednokwiatowego?
- Przede wszystkim najważniejsze jest mieć świeże nasiona. Mi udało się dorwać jeden owocek, choć nie jestem pewna czy był dojrzały czy nie, w każdym razie był już charakterystycznej barwy. Przez około miesiąc nasiona zachowują taką żywotność jak świeżo wyjęte z owocu, potem może być już różnie.
- Goździkowiec jednokwiatowy kiełkuje po co najmniej miesiącu przebywania w ziemi, i bywa to różnie w zależności od warunków. Jako, że ja moją pitangę wysiałam pod koniec czerwca, pogoda była już mocno brazylijska i roślince wystarczyło półtorej miesiąca aby wypuścić liścienie, a po dwóch miesiącach miałam już pierwsze dwa zwykłe listki.
Dajcie znać jak idzie Wasz siew!
Tags:
Goździkowiec