Oplątwa 'Cotton Candy'

Dzień dobry!

Jeśli tak samo jak ja, kupiliście ostatnio oplątwę 'Cotton Candy' i zastanawiacie się jak się nią zająć, to ten post jest specjalnie dla Was! Wyjmijcie roślinę z ziemi i usiądźcie wygodnie do czytania! :)

Nazewnictwo

Z nazwą łacińską oplątw - Tillandsia łączy się bardzo ciekawa historia.

Otóż nazwa ta została nadana aby uczcić fińskiego botanika i lekarza Eliasa Tillandz'a. Elias wcześniej nosił inne nazwisko (bardzo podobne), ale podczas jednej podróży statkiem do Sztokholmu rozpętała się okropna burza z której statek tylko cudem przetrwał. Od tego czasu fiński botanik postanowił unikać wody, podróżować wszędzie lądem, co komplikowało mu nieco życie, i zmienić nieco swoje nazwisko na Tillandz (Przez ląd). Linneuszowi oplątwy, zwykle pobierające wodę z powietrza skojarzyły się z finem, który który również unikał wody i tak oto powstała nazwa Tillandsia.

Natomiast nazwa odmiany 'Cotton Candy' jest łatwa do odszyfrowania, jeśli tylko przyjrzycie się tej oplątwie podczas wczesnego kwitnienia. Wygląda wtedy jak kłębek waty cukrowej:)

Historia i pochodzenie

'Cotton Candy' jest hybrydą - krzyżówką pomiędzy dwoma gatunkami oplątw - T. stricta x T. recurvfolia. Oprócz tego 'Cotton Candy' może być pomylona z bardzo podobną Tillandsia Houston Cotton Candy. Opisywana dziś oplątwa ma jednak nieco sztywniejsze liście niż Houston.

Nasza hybryda wyhodowana została pierwszy raz w 1988 roku, także jest to chyba najmłodsza roślina opisywana póki co na Chlorofilowym Dzienniku:)

Opis

Oplątwa 'Cotton Candy' jest epifitem - nie wymaga ziemi, wręcz należy ją z niej wyciągnąć (jeśli kupiliście w doniczce, gdyż może zgnić). Jest to oplątwa średniej wielkości, osiąga około 20 cm średnicy. Tworzy rozetę, liście są ciasno osadzone na łodyżce, które w praktyce nie widać.

Liście wąskie, o charakterystycznym srebrnym kolorze, długie na około 15 cm. Są sztywne, ale delikatne, zwykle lekko wygięte.

Kwiatostan prosty, osiąga około 4 cm długości, barwa przylistków zwykle białawo-różowawa u podstawy zielonkawa, natomiast same kwiaty fioletowe lub różowe. Nie mają zapachu.

Uprawa

Uprawa oplątw jest na tyle specyficzna, że nie potrzebują one uprawy w ziemi. Co więc zrobić z taką rośliną? Wiele jest sposobów na stanowisko oplątw - ozdobne szklane naczynia czy przywiązanie do kawałka drewna. Oplątwę można spokojnie umiejscowić na powierzchni pionowej.

Co jest ważne w pielęgnacji "Cotton Candy'?

Stanowisko słoneczne, ewentualnie półsłoneczne:) Oplątwa uprawiana w domu bardzo lubi słońce, dlatego nie wahajmy się ustawić jej nawet w pobliżu południowego okna. W wakacje można je wystawiać na zewnątrz w dobrą pogodę.

Aby zapewnić oplątwie wodę, nie podlewamy jej, a spryskujemy odstaną wodą (najlepiej taką bez kamienia). Robimy to w zależności od pogody i wilgotności w pomieszczeniu nawet do kilku razy w tygodniu. Rośliny powinny jednak wyschnąć szybko - najlepiej w przeciągu godziny.

Roślina wytrzymuje temperaturę dodatnią, poniżej zera roślina raczej przemarznie, dlatego lepiej nie narażać jej na taki stres. Nie wymaga zimowania, choć w naszych warunkach niestety nie ma wyjścia:)

Powodzenia w uprawie! 

Źródła:

http://www.bsi.org/bcr/Tillandsia/Cotton_Candy.html
https://tillandsiaaffair.wordpress.com/2013/08/26/tillandsia-houston-cotton-candy-stricta-x-recurvifolia/
http://www.tropi-qualite.fr/?p=8981