Witam!
Pamiętacie, jak pisałam o habanero, że można je zimować? Owszem, da się. Otóż udało mi się przezimować pięć sztuk papryczki habanero i teraz mam mieszane uczucia co do tego przedsięwzięcia.
Jak sami widzicie papryczki dobrze tego nie zniosły. Wyglądają marnie, ale to nie ze względu na złe warunki przechowywania, temperaturę czy brak światła, a zupełnie inną, bardziej denerwującą kwestię. A mianowicie całą zimę habanero były atakowane przez mszyce.
Ponieważ przechowywałam je w domu na parapecie, wszelkie chemiczne sposoby walki odpadały (zresztą myślałam także o tym, że chemia zostanie w ziemi i roślinie, po czym trafi do owoców - fuj!), dlatego stosowałam jedynie domowe środki zwalczania tego okropnego szkodnika. Co ciekawe mszyce nie przeniosły się na inne rośliny, a ciągle żerowały na habanero. Najwidoczniej storczyki im nie smakują:)
Póki co temat mszyc jest opanowany, jednak rośliny wyglądają marnie, łyso, niektóre wymagały cięcia. Całą końcówkę zimy kwitły jak szalone, ale teraz wyniesione na taras nieco się wstrzymały (musiałam wszystkie kwiaty obrywać, żeby skupiły się na liściach). Dostają biohumus, żeby odbić, ale coś słabo to widzę. Mam nadzieję, że jednak mnie zaskoczą i wyrosną ładnie!
Jeśli ktoś chce zimować papryczki habanero to należy uważać z wszelkiego rodzaju szkodnikami, które mogą zniszczyć cały misterny plan.
Tags:
Papryka
I ja zimowałem paprykę, tylko taką zwykłą chili i ma już tyle owoców, że chyba suszyć zacznę. Fajne drzewka!
OdpowiedzUsuńZapewne jest prosty sposób na zimowanie bez problemu - zabić wszystkie mszyce opryskiem przed wniesieniem do domu. Bez tego można zwariować:)
OdpowiedzUsuńWitam :3
OdpowiedzUsuńJak się mają papryczki? W jakim są stanie? Żyją? Wydają na świat coś nowego? ^^
Papryczki przezimowałam tylko jeden sezon w 2016 roku, więc niestety już ich nie mam, ale polecam wysiewać teraz na wiosnę, będą mieć owoce na pewno:)
UsuńPopiół od papierosa rozpuszczony w wodzie zabija mszyce i inne i to skutecznie
OdpowiedzUsuń