Dzień dobry!
Ostatnio u ulicznego sprzedawcy owoców wypatrzyłam coś, czego jeszcze w życiu na oczy nie widziałam. Pan co prawda sprzedawał duriany i inne bardziej ciepłolubne owoce, raczej nie hodowane lokalnie, ale mimo to pomyślałam, że wreszcie trafiłam na coś co jest tak bardzo chińskie, że nigdzie tego nie ma. A tu niespodzianka! :)
Trochę o roślinie
Dzisiejszy bohater posta to owoc rośliny Chrysophyllum cainito, drzewa z rodziny Sączyńcowatych, do której należy także słynny synsepal słodki (Synsepalum dulcificum) czy argania, z której wytwarza się olejek agranowy. Drzewo to pochodzi najprawdopodobniej z rejonów Karaibów, jednak uprawiane jest głównie w Ameryce Południowej i Środkowej oraz na wyspach w okolicy. Skąd więc owoc tej amerykańskiej rośliny wziął się w Chinach?
Otóż w niewielkiej ilości uprawia się Star Apple, czyli Gwiezdne Jabłko również w Azji, na przykład w Tajlandii, Malezji, Kambodży czy Wietnamie, skąd podejrzewam sprowadzono je do Chin razem z wspomnianymi już durianami czy jackfruitami.
Drzewo Chrysophyllum cainito osiąga do około 20 metrów wysokości i jest wiecznie zielone - nie zrzuca liści na zimę. Co do wspomnianych liści, to są one przeciętne, nie zwracają na siebie uwagi zróżnicowaną barwą czy unerwieniem, a osiągają od 5 do 15 cm długości. Kwiaty małe, ale pachnące, po zapyleniu powstaje to, co jest naszym dzisiejszym tematem, czyli owoc!
Wygląd i smak
Star apple, jak sama nazwa podpowiada wyglądem przypomina jabłko (albo owoc gujawy). Niby kształt się zgadza i kolor trochę też No właśnie, co do koloru, to owoce na które natrafiłam przechodziły gradientowo z soczystej zieleni w purpurowy, jednak widziałam, że są również takie całkiem fioletowe.
Po przekrojeniu poziomo od razu było wiadomo, dlaczego to jabłko nazywa się gwiaździstym. Wnętrze owocu układało się w gwiazdkę, w której ramionach poukrywane były nasiona. Sam środek owocu był barwy białawo-przeźroczystej i stopniowo przechodził w kolor skórki.
Jak smakuje star apple? Spodziewałam się dziwnego smaku po zjedzeniu flaszowców, mangostanu czy mnóstwa longanów, jednak caimito (bo i taka nazwa funkcjonuje) jest zaskakująco normalne w smaku. Miąższ jest słodki i dość miękki, trochę konsystencji brzoskwnii, soczysty. Ciężko opisać smak jednak dla mnie chyba można to określić zmieszaniem właśnie cech brzoskwnii, troszkę mango i melona, a do tego nutka flaszowca z liczi i jabłkiem. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi?:)
Ogólnie bardzo dobry owoc, o smaku nie tak tropikalnym i dziwnym, obcym jak inne owoce, na przykład azjatyckie.
Nasiona
Jak już wspomniałam, wewnątrz, w ramionach gwiazdy znajdowało się osiem nasion. To całkiem sporo jak na jeden owoc. Były one czarne, spłaszczone o długości mniej więcej 1,5 cm i szerokości około 8 mm. Wszystkie nasiona gwiezdnego jabłka podczas oczyszczania opadły na dno, co dobrze o nich świadczy;)
Spróbuję je wysiać, i jeśli dobrze pójdzie, napiszę o tym osobny post.
Całkowita nowość, po raz pierwszy widzę taki owoc.
OdpowiedzUsuńJa od dawna znam ten owoc tylko teraz "poluję" na nasiona w internecie.
OdpowiedzUsuńMam z Martyniki i będę próbowała wysiać
UsuńMiałem jej nasiona ale nie wykiełkowały
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy wiesz coś o tym czy to drzewko jest jedno czy 2pienne?
OdpowiedzUsuń