Dzień dobry!
Dziś dość nietypowy post, bo z Polski, chociaż wcale jeszcze do kraju nie wracam! Otóż dotarła mnie niesamowita wieść z domu, mianowicie moja morwa w końcu raczyła zaowocować, dlatego dziś aktualizacja morwy białej (Morus alba).
To chyba nie był przypadek, że na tą wiosnę zaplanowałam morwowe posty, czyli o uprawie morwy białej w Polsce oraz morwie papierowej (Broussonetia papyrifera) w Chinach. W planach miałam jeszcze dwa posty, ale jakoś nie wyrobiłam się w terminach. Jednak jeszcze, jak widać, nic straconego! :)
Ostatni raz aktualizowałam rozwój mojej morwy rok temu w tym poście. Wiem, że podrzucam za dużo linków, ale dzięki temu wszystkie informacje są ładnie zebrane w jednym miejscu. Nie chcę też kopiować zdjęć z poprzednich postów, dlatego zachęcam do zaglądnięcia, jeśli ciekawi was jak szybko rośnie morwa biała w gruncie.
Przypomnę jeszcze, że moją sadzonkę Morus alba posadziłam w 2013 roku. W tamtym czasie drzewko miało około pół metra wysokości, a wiek oceniłam na około 5 lat od siewu/ukorzenienia. Sadzonkę kupiłam w zwykłym sklepie ogrodniczym, bardzo przypadkowo, dlatego nie jest to żadna specjalna odmiana, a zwykłe randomowe drzewko, jakich pełno po szkółkach, z których nie wiadomo co wyrośnie i czy w ogóle przeżyje:)
Obecnie moja morwa biała prezentuje się już o niebo lepiej i zaczyna wzbudzać respekt przed kosiarką:)
Drzewko osiągnęło już około 3 metrów wysokości, rośnie dość szeroko (czego może nie widać na zdjęciu). Owoce pojawiły się pierwszy raz od posadzenia, czyli po pięciu latach. Należy jednak pamiętać, że być może jest to też sprawka dość ciepłego maja i braku przymrozków na majówkę, co być może ocliło kwiaty przed przemarznięciem (stanowisko na jakim rośnie moje drzewko nie jest zbyt ciepłe, znajduje się w najniżej położonym punkcie nad rzeczką, więc jest tam najchłodniej w okolicy).
Owoce pojawiły się barwy białej, niezbyt duże (przynajmniej w porównaniu z chińskimi morwami), ale za to słodkie, co też zrzucam na dziwną pogodę w tym roku. Tak czy siak, cel osiągnięty, owoce są!
A jak tam wasze morwy? Są już owoce? Po jakim czasie od posadzenia w gruncie udało wam się coś uzyskać?
Sama morwy nie mam, ale serdecznie gratuluję pierwszych owoców:)
OdpowiedzUsuńja mam morwe czarna jakas chinska z netu kupiona tez jakies 5 lat temu ale od dwuch lat jak pokazuje sie zalazki owocow wygladajace jak bazie opadaja na ziemie ..dlaczego moze ktos wie
OdpowiedzUsuńmorwa czarna nie jest w pełni mrozoodporna w Polsce i w wielu miejscach rośliny niszczy mróz, możliwe że kwiaty niszczą przymrozki (te bazie to dopiero żeńskie kwiaty, a nie zalążki). zależy od tego gdzie mieszkasz.
Usuńchyba że to morwa biała o czarnych owocach, a nie morwa czarna - często są mylone.
w pobliżu może też nie być dość owadów zapylających albo roślina może mieć za mało wody (susza) lub składników pokarmowych w glebie. Drzewo jest mądre i nie zaryzykuje wytworzenia owoców, jeśli nie będzie w stanie ich wykarmić
Coś nie pasuje mi ta odpowiedź, w w lubelskim kiedyś były bardzo mroźne zimy i tam rosły duże drzewa morw, i biale i czarne. Do dziś pamiętam ten smak sprzed piedziesieciu lat. Pozdrawiam
UsuńDokładnie,zgadzam się morwy w mojej okolicy były bardzo okazałe i słodziutkie teraz już ich nie ma,ale rosły długo i nie przeszkadzały im mroźne zimy
Usuńmam czarna i białą 3 lata i nic, żadnych owoców choć drzewka rosną jak głupie aż muszę przycinać.
OdpowiedzUsuńmarwy się od tak nie przycina, można tylko uschnięte pędy, lub te gałązki które są mocno splecione z innymi gałązkami (tak pisze na opakowaniu)
UsuńDokładnie, po obcięciu roślina koncentruje się na "odbudowie" strat a nie owocowaniu, można morwę mocno przycinać, jeśli planujemy zrobić z niej żywopłot, ale obniża się przez to szanse na owoce. Moja morwa nie była cięta w ogóle przez te pięć lat od posadzenia :)
UsuńU nas posadziliśmy morę białą i czarną dwa lata temu. Jak na razie nie kwitnie i nie owocuje.
OdpowiedzUsuńJa mam roczne i teraz obrodzily i biala i czarna na pniu ale...nie okrylam ich i mróz je zalatwil. Mam nauczkę na przyszly rok. Będę je otulac. Moja siostra ma czarna juz z 5 lat i daje tyle owocu ze sie marnuje i opada bo nie jestesmy w,stanie tego zjeść
UsuńMoja morwa w tym roku miała "wstęp" do owoców. Na wiosnę było coś jak bazie. Ucieszyłam się bardzo, bo jest to drzewo ok.7 letnie. I .... nic owoców brak.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że w tym roku pogoda dala morwom popalić i kwiaty nie dały rady. W tym roku też nie mam owoców na mojej morwie :/
UsuńMoje 2 morwy rosną u mnie chyba z 6 lat.Jedna kwitnie obficie już drugi rok i wszystko opada.Druga jest z nasiona i w okres owocowania wchodzi pozniej.Nie miała nic.wkurza mnie to,bo drzewa są około 5 metrowe.Pewnie je wytnę.Pamiętam morwy z lat pięćdziesiątych XX wieku na stacji kolejowej w Tokarach przy trasie kolejowej Brodnica -Toruń.Rosły tam 2 duże morwy i miały duże,piękne i bardzo dobre owoce.Dzisiaj stacji kolejowej już nie ma.Jest gąszcz drzew i krzewów.W tym gąszczu rosną ciągle 2 morwy.Nie wiem czy owocują,bo nie trafiłem na ten czas,a mieszkam daleko.
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam, że stare drzewa sadzone w dawnych czasach owocują bezproblemowo i obficie, a te drzewka teraz dostępne jakoś tak "im nie dorastają", ciekawe z czego to wynika. Co do opadających owoców, może warto podczas owocowania rozłożyć matę czy jakiś materiał pod drzewem i je wtrząsnąć?
UsuńWitam, czy byly to morwy o czarnych owocach? Czy moze morwy o owocach bialych?
UsuńPozdrawiam serdecznie
Widziałam owocujące, starsze morwy w obu kolorach - białym i czarnym, to chyba bez różnicy, to ta sama roślina tylko inna odmiana.
UsuńPrzez pomyłkę wpisałem odpowiedz, a miał to być komentarz.Przepraszam.Posadziłem morwy,aby pokazać ich owoce dzieciom i wnukom.One nie mają pojęcia o tych owocach.Czas ucieka,a drzewa nie owocują i nie wiem dlaczego.Chyba odczekam jeszcze rok,a może już teraz z żalem je wytnę.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że problem z owocowaniem morw tkwi w przymrozkach, jeśli po 5 latach od posadzenia owoców dalej nie ma, prawdopodobnie kwiaty umarzły podczas wiosennych przymrozków. Może też być zła odmiana lub drzewo potrzebuje więcej czasu. W każdym razie może warto dać im czas na rozwój:)
UsuńTeż mam morwę już 9 letnią. Nigdy nie owocowała. Jak się to drzewo zapyla? O co chodzi, że nie ma owoców? Taka odmiana?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że problemem może być to, że kwitnienie morwy wypada akurat na okres, kiedy są przymrozki i młode (wrażliwsze od starszych) drzewka bardziej "inwestują" we wzrost niż w owocowanie :<
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam morwy z dzieciństwa, które owocowały jak szalone chociaż nikt o drzewa nie dbał. Sam kiedyś posadziłem "dzikie" drzewko wykopane z zagajnika morwowego. Wyrósł piękny okaz i dożył pewnie 12 lat. Ale nigdy nie miał owoców. Obecnie mam inny problem: kupiłem szczepioną czarną morwę i okazało się że jest karłowata. Ma trochę owoców ale ja wolałbym prawdziwe drzewo, a nie metrowego karła. Zastanawiam się, czy jest szansa, że gdy zostawię odrosty z podkładki, które pojawiają się obficie to uzyskam z nich w przyszłości owocujące drzewo. Ma ktoś może takie doświadczenia?
OdpowiedzUsuńJest duża szansa, że podkładka odbije, można też spróbować bardzo radykalnego cięcia poniżej miejsca szczepienia, ale nie wiem jak i o ile roślina przeżyje takie cięcie. Co do owocowania coś mi się wydaje, że morwy potrzebują o wiele więcej czasu, żeby zaowocowały w porównaniu z chociażby jabłonkami.
UsuńMam morwe już 5-6 LAT. Urosło duże drzewo jakieś 4-5 metrów i nigdy nie zaowocowała tylko liście. Myślę że na jesień spotka się z piłą bo nie widzę sensu trzymania czegoś co nie owocuje
OdpowiedzUsuńNiestety morwa to loteria, wszystko zależy od wieku drzewa i pogody, wydaje mi się, że im starsze drzewo tym lepiej i niestety trzeba do niej cierpliwości :<
UsuńMorwa szczepiona na podkladce powinna owocowac juz w 2 roku po posadzeniu. Jesli mamy siewke to moze to byc niestety loteria bo morwa jest dwupienna i jesli mamy meski okaz to owocow nie doczekamy sie nigdy
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że sprzedawcy w szkółkach nie za bardzo przywiązują uwagę do tego co sprzedają, skoro nie zawsze są w stanie je właściwie opisać odpowiednią nazwą. Chyba najlepiej kupować w dużych sprawdzonych albo specjalistycznych szkółkach, chociaż akurat to drzewko było z małej lokalej szkółki z błędnym opisem, a zaowocowało. Loteria :<
UsuńMam kilka morw. Pendule owocują, ale dają malutkie owoce wielkości groszku. Wielka 12-letnia morwa kwitła od lat, ale dopiero w zeszłym roku dała po raz pierwszy kilka owoców, które niestety okazały się białe. Szczepiona morwa pakistańska nie owocuje w ogóle, choć co roku ma kwiaty. Powodem na pewno nie są przymrozki, bo kwiaty pojawiają się późno, prawie w czerwcu, kiedy jest ciepło. To jakaś zagadka - dlaczego dawne morwy owocowały chętnie, a obecne nie chcą?
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia, czy chodzi o odmianę czy może wiek drzewa? Ciężko powiedzieć, ale jest to jedna z większych zagadek roślinnych na tytm blogu
UsuńTak jak pisałem rok temu zostawiłem dzikie odrosty z podkładki morwowej. Kwitną właśnie i wygląda na to że będę miał owoce... Ciekawe jakie. Do sądziłem jeszcze dwie morwy ale są malutkie. A jeszcze inna ma już kilka lat i rośnie beznadziejnie. Co roku przymarza. Chęci do owocowania nie ma żadnej. Także chyba wszystko zależy od gatunku...
OdpowiedzUsuńTeż coś tak czuję, że dużo może zależeć od odmiany, ale niestety wszytskie próby dojścia dlaczego jest jak jest to loteria :<
UsuńJa mam morwę już 6-7 lat. Do tej pory nigdy nie miała nawet zalążków do stworzenia owoców.Drzewko już mnie przerosło, rośnie w formie krzaka wrażenie. Do 5 lat nie przycinana wcale i brak owoców. W zeszłym roku i w tym przecięta i też brak owoców ..chyba czas wykopać.
OdpowiedzUsuńPoczekaj jeszcze kilka lat. Moja zaowocowała dopiero po 12 latach (sadzonka była prawdopodobnie siewką)
Usuńbuka zmusza się do wydania nasion toporkiem przy korzeniach - może im taką samą terapie zastosować
OdpowiedzUsuńja mam morwe czarną szczepioną na pniu, polecam, owocuje od razu
OdpowiedzUsuńU mnie rośnie morwa czarna. Obecnie ma ponad 20 lat. Rośnie z nasienia. Z pośród wielu zasianych nasion wyrosło ledwo 3, a tylko 1 owocuje. Pozostałe kwiaty zrzucały więc się je usunęło. Jak się potem okazało były to sztuki z męskimi kwiatostanami. Pierwszych kilka lat wydawała owoce cienkie, małe, długości 1,5-2 cm. Potem była 1 albo 2 letnia (nie pamiętam dokładnie) przerwa w owocowaniu, tzn. coś było ale niewiele, a po niej zaczęła dawać stopniowo coraz większe owoce. Obecnie dorastają do 2/3 długości małego palca u dłoni. Tamtego roku miała bardzo dużo owoców – pół wiadra, a nawet wiadro na dzień (tego roku chyba tyle nie będzie). Nie szło tego przejeść. Trochę się sprzedało, trochę rozdało, coś nie coś przerobiło na sok, który jest przepyszny, a jeszcze jak połączy się go z innym sokiem np. wiśniowym, albo malinowym, etc. no to już naprawdę "niebo w gębie". Sklepowe soki chowają się. Zauważyłem, że owoce morwy lubią niezbyt obfite deszcze na przemian z słoneczną pogodą, po których nabierają masy (rosną większe) i robią się słodsze. Dobrze jest jak ma osłonę z innych drzew, które chronią ją przed mrozami, na które nie jest zbyt odporna. Ogólnie sobie daje radę, ale wystawiona na przeciągi, zimne wiatry, lubi podmarznąć szczególnie w kotlinach podgórskich, tak jak to jest w moim przypadku. Tak więc wskazane słoneczne stanowisko, ale niekoniecznie przez cały dzień musi być oświetlona.
OdpowiedzUsuńWyczytałam w poradniku sadownika że drzewko jak długo nie chce wydać owoców to trzeba dokoła pnia go mocno ścisnąć jakąś obręczą lub czymś podobnym - obręcz zakładamy na drzewo nisko. Jak drzewo poczuje ucisk to zareaguje że czas wydać juz plon. Zastosowałam to na jabłonce. Bardzo skutecznie wyszło, teraz też każdego roku zakładam na dole drzewek tekturę i mocno ją sznurkami owijam, jest wiec ucisk i przy okazji mrówki unikają tektury, nie mam też mszycy na gałęziach.
OdpowiedzUsuń