Dzień dobry!
Kontynuacja posta o kolczochu jadalnym (Sechium edule), czyli chayote. Szczerze powiedziawszy nie bardzo wiedziałam jaki tytuł nadać temu tekstowi, ponieważ określenie "chayote z nasion" nie do końca oddaje to, jak pozyskuje i wysiewa się tą roślinę. Jest to jedna z dziwniejszych, ale ciekawszych roślin jakie było mi dane uprawiać!
Jak wysiewa się chayote?
Napisałam wcześniej, że jest to dziwna roślina, ze względu na specyficzny siew. I rzeczywiście, wewnątrz chayote znajduje się tylko jedno, duże nasiono kształtu pestki dyni. Nasiono to jest bardzo delikatne, wydaje mi się, że w warunkach domowych (nie labolatoryjnych, w tych może by i się udało) próba oddzielenia nasiona od owocu skutkowałaby natychmiastowym uszkodzeniem lub/i śmiercią nasiona.
Dlatego chayote wysiewamy razem z owocem! Większość informacji na internecie właśnie w ten sposób przedstawia uprawę i uzyskanie własnej rośliny. Zatem mimo, że jest to owoc, zachowuje się bardziej jak... bulwa ziemniaka? Albo batata!
Chayote na początku stycznia - coś się już powoli pojawia! |
Kolczoch krok po kroku
W zasadzie kolczocha zakupiłam na jesień, kiedy to najwidoczniej był na nie sezon, ponieważ teraz już ich nie widuję w marketach ani na chińskich targach. W listopadzie pokazałam wam pierwsze owoce, które od razu skazałam na śmierć, bo rozcięłam je do zdjęć:)
Kolejne dwa chayote kupiłam krótko po napisaniu tamtego posta i postanowiłam wziąć je na poczekanie, trochę jak to się dzieje z ziemniakami - kiedy za długo się je zostawi w odpowiednich warunkach, to w końcu ruszą i coś wypuszczą i wykiełkują. Tak więc chayote leżały sobie na półeczce całą zimę (około 0-10 stopni).
I okazało się, że miałam rację, z początku nieśmiało, ale z każdym kolejnym ociepleniem na wiosnę, coraz szybciej rozwijały się łodyżki z żółtymi jeszcze, młodymi listkami. W marcu chayote trafiły w końcu do ziemi. Zakopałam je poziomo, mniej więcej do połowy.
Po około tygodniu-dwóch rozwój kolczocha w doniczkach ruszył z kopyta - rozwinęły się szybko korzenie, które doskonale widać przez przezroczyste, plastikowe dno (pojemnik z odzysku :D), listki w końcu zazieleniły, a łodygi wystrzeliły do góry. Pojawiły się także pierwsze wąsy czepne, które prawdopodobnie będą moją zmorą w przyszłości.
Kolczoch jest pnączem, a za pnączami nie za bardzo przepadam, za dużo męki z podporami. Na szczęście może być prowadzony po gruncie, jak dynia czy ogórek, więc na działce nie jest to problem, natomiast w akademiku, jeszcze do tego chińskim - to będzie wyzwanie! Do tego roślina ta w moim klimacie może być dość ekspansywna i rozrastać się do dość sporych rozmiarów, jak to większość roślin z rodziny Cucurbitaceae ma w zwyczaju.
Póki co rośliny mają około 5-10 cm wysokości. Oprócz tego pojawiło się kilka nowych łodyżek u podstawy rośliny. I listki i łodygi wyglądają na pierwszy rzut oka bardzo podobnie do dyń.
Słyszeliście o tej roślinie? Jesteście zainteresowani jej uprawą i dalszymi losami?:)
Po około tygodniu-dwóch rozwój kolczocha w doniczkach ruszył z kopyta - rozwinęły się szybko korzenie, które doskonale widać przez przezroczyste, plastikowe dno (pojemnik z odzysku :D), listki w końcu zazieleniły, a łodygi wystrzeliły do góry. Pojawiły się także pierwsze wąsy czepne, które prawdopodobnie będą moją zmorą w przyszłości.
Chayote w kwietniu - dostały już swoje doniczki, ładnie się rozkrzewiły i zazieleniły |
Póki co rośliny mają około 5-10 cm wysokości. Oprócz tego pojawiło się kilka nowych łodyżek u podstawy rośliny. I listki i łodygi wyglądają na pierwszy rzut oka bardzo podobnie do dyń.
Słyszeliście o tej roślinie? Jesteście zainteresowani jej uprawą i dalszymi losami?:)
Fajnie opisane właśnie nabyłem trzy owoce będę peóbował dzięki za opis
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDzień Dobry posiadam trzy owoce Kolczocha przywiezione z Włoch nabyłem je od kolegi leżą w domu na parapecie nad grzejnikiem z jednej sztuki wykluwa się łodyżka z liścieniami (ciekawie to wygląda)poczekam jeszcze trochę i posadzę do donicy z torfem będzie stało w pokoju z oknem później wyniosę do namiotu foliowego
UsuńNie znam tego warzywa. Teraz jest sezon na zbiór kukurydzy. Uwielbiam zapach świeżo ściętej kukurydzy na polu taty.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za informacje :) Przymierzam się do prób w przyszłym roku i chętnie poczytam więcej o tej roślinie :)
OdpowiedzUsuń