Dzień dobry!
Przyznam się bez bicia, że miechunka peruwiańska (Physalis peruviana) już występowała u mnie na blogu, a właściwie na samym jego początku, kiedy to próbowałam uprawy tej rośliny w gruncie (co prawie się udało) i sami możecie zobaczyć, że po tamtej przygodzie z miechunką nadal czuję niedosyt. Doskonale też widać jak Chlorofilowy Dziennik ewoluował od tego czasu!
Co ciekawe, nie spróbowałam wtedy owocu - nasiona wysiewałam z zakupionych w sklepie (zupełnie jak nie ja!), a moje własne miechunki nie zdąrzyły dojrzeć przed pierwszymi jesiennymi przymrozkami i rośliny umarzły nim zdążyły dojrzeć owoce. Najpopularniejszy bład w uprawie miechunki!
Ale to nic, bo w Chinach mam dostęp do wielu dziwnych owoców, miechunkę peruwiańską zresztą można chyba bez problemu spotkać w lepszych polskich marketach, postanowiłam więc w końcu spróbować jak smakuje, no i przy okazji spróbować znów pobawić się w siew i uprawę tego gatunku.
Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana) jest byliną należącą do rodziny psiankowatych (Solanaceae), tej samej, do której należy pomidor, ziemniak, papryka, ale i rośliny o "słodszych" owocach, jak tamarillo (Solanum betaceum), jagoda goji czy pepino, o którym pisałam niedawno. Innymi popularnymi roślinami z tego rodzaju jest miechunka pomidorowa (Physalis phyladelphica), o większych owocach i ozdobna miechunka rozdęta (Physalis alkekegi).
W naszym klimacie jest rośliną jednoroczną ( w cieplejszych rejonach świata uprawiana jest przez kilka lat) i jeśli chcemy uzyskać owoce, nasiona trzeba wysiać odpowiednio wcześniej (połowa marca) i przygotować rozsadę, którą później sadzimy w ogródku. Osiąga, w zależności od odmiany, podłoża i pogody około metra wysokości - czasem więcej, czasem mniej.
Liście sercowate, omszone, natomiast kwiaty drobne i obupłciowe, co oznacza, że nie ma większego problemu z zapylaniem i zawiązaniem owocu.
Owoc miechunki peruwiańskiej ma dość charakterystyczny wygląd. Przypomina nieco rozmiarami wiśnię, a kształtem i wyglądem o wiele bardziej miniaturowy pomidorek. Ma około jednego centymetra średnicy i żółto-pomarańczową barwę zarówno skórki jak i wnętrza owocu. Wnętrze owocu jest soczyste, zawiera wiele drobnych nasionek, co bardzo przypomina pomidora.
Cały owoc, który teoretycznie jest jagodą otoczony jest przez suchą i bardzo ozdobną osłonkę w beżowo-brązowych kolorach, która bardzo przypomina chińskie lampiony.
Jak smakuje miechunka peruwiańska? Jako przedstawiciel swojej rodziny, mimo iż za bardzo się tego nie spodziewałam, bardzo przypominała w smaku pomidora. Nie był to jednak tylko i wyłącznie ten posmak - miechunka była słodkawa i soczysta, dość dziwna w smaku. Niektóre strony podają, że ma jest to posmak ananasa lub agrestu, ale ja chyba trafiłam na inną odmianę niż te uprawiane w Europie. Zdaje się, że jest to jeden z tych owoców, do których trzeba się przyzywczaić.
Miechunka peruwiańska jest na tyle nietypowym i mało spotykanym owocem w naszym kraju, że przede wszystkim jemy ją na świeżo lub stosujemy jako ozdobę jakiegoś wykwintnego dania, szczególnie deseru. Idealnie nadaje się do deserów typu budynie, naleśniki, dobrze komponuje się ponoć z gorzką czekoladą, choć mi takie połączenie chyba jednak wydaje się dziwne.
Myślę, że może lepiej sprawdziłby się w jakiejś egzotycznej kuchni słodko-ostrej, jako ozdoba lub podstawa sosu. Ciekawy pomysł to właśnie dorzucenie miechunki do dania z ryżu czy makaronu. Przez ten pomidorowo-ananasowy smak mogłby być to ciekawy dodatek!
Jeśli jemy na świeżo po prostu trzeba wyciągnąć jagódkę z ozdobnej osłonki i jeść w całości. Jeśli dodajemy jako ozdobę, warto wykorzystać tę osłonkę i jej nie odrywać do dania:)
Miechunka jadalna jest rośliną pełną witamin i składników odżywczych (zresztą jak każdy owoc czy warzywo). Tak więc owoc ten bogaty jest przede wszystkim w witaminę C, B1, B2 oraz B3, z czego najwięcej w miechunce znajdziemy witaminy C. Do tego znajdziemy w nim zaskakująco dużo fosforu, oraz trochę mniej żelaza i wapnia.
Oprócz tego miechunka zawiera karotenoidy, które należą do naturalnych przeciwutleniaczy, oraz polifenole które również są przeciwutleniaczem, a także zmniejszają wystąpienie chorób układu krwionośnego czy raka. Chociaż z tym rakiem, wiecie jak jest, wszystko działa "cudownie".
Próbowaliście tego owocu? Uprawialiście lub uprawiacie miechunkę? Dajcie znać jak wam smakuje i rosnie!:)
Dlaczego warto zainteresować się miechunką peruwiańską?
Czyli trochę o roślinie
Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana) jest byliną należącą do rodziny psiankowatych (Solanaceae), tej samej, do której należy pomidor, ziemniak, papryka, ale i rośliny o "słodszych" owocach, jak tamarillo (Solanum betaceum), jagoda goji czy pepino, o którym pisałam niedawno. Innymi popularnymi roślinami z tego rodzaju jest miechunka pomidorowa (Physalis phyladelphica), o większych owocach i ozdobna miechunka rozdęta (Physalis alkekegi).
W naszym klimacie jest rośliną jednoroczną ( w cieplejszych rejonach świata uprawiana jest przez kilka lat) i jeśli chcemy uzyskać owoce, nasiona trzeba wysiać odpowiednio wcześniej (połowa marca) i przygotować rozsadę, którą później sadzimy w ogródku. Osiąga, w zależności od odmiany, podłoża i pogody około metra wysokości - czasem więcej, czasem mniej.
Liście sercowate, omszone, natomiast kwiaty drobne i obupłciowe, co oznacza, że nie ma większego problemu z zapylaniem i zawiązaniem owocu.
Trochę o owocu
Owoc miechunki peruwiańskiej ma dość charakterystyczny wygląd. Przypomina nieco rozmiarami wiśnię, a kształtem i wyglądem o wiele bardziej miniaturowy pomidorek. Ma około jednego centymetra średnicy i żółto-pomarańczową barwę zarówno skórki jak i wnętrza owocu. Wnętrze owocu jest soczyste, zawiera wiele drobnych nasionek, co bardzo przypomina pomidora.
Cały owoc, który teoretycznie jest jagodą otoczony jest przez suchą i bardzo ozdobną osłonkę w beżowo-brązowych kolorach, która bardzo przypomina chińskie lampiony.
Jak smakuje miechunka peruwiańska? Jako przedstawiciel swojej rodziny, mimo iż za bardzo się tego nie spodziewałam, bardzo przypominała w smaku pomidora. Nie był to jednak tylko i wyłącznie ten posmak - miechunka była słodkawa i soczysta, dość dziwna w smaku. Niektóre strony podają, że ma jest to posmak ananasa lub agrestu, ale ja chyba trafiłam na inną odmianę niż te uprawiane w Europie. Zdaje się, że jest to jeden z tych owoców, do których trzeba się przyzywczaić.
Jak jeść?
Miechunka peruwiańska jest na tyle nietypowym i mało spotykanym owocem w naszym kraju, że przede wszystkim jemy ją na świeżo lub stosujemy jako ozdobę jakiegoś wykwintnego dania, szczególnie deseru. Idealnie nadaje się do deserów typu budynie, naleśniki, dobrze komponuje się ponoć z gorzką czekoladą, choć mi takie połączenie chyba jednak wydaje się dziwne.
Myślę, że może lepiej sprawdziłby się w jakiejś egzotycznej kuchni słodko-ostrej, jako ozdoba lub podstawa sosu. Ciekawy pomysł to właśnie dorzucenie miechunki do dania z ryżu czy makaronu. Przez ten pomidorowo-ananasowy smak mogłby być to ciekawy dodatek!
Jeśli jemy na świeżo po prostu trzeba wyciągnąć jagódkę z ozdobnej osłonki i jeść w całości. Jeśli dodajemy jako ozdobę, warto wykorzystać tę osłonkę i jej nie odrywać do dania:)
Właściwości odżywcze
Miechunka jadalna jest rośliną pełną witamin i składników odżywczych (zresztą jak każdy owoc czy warzywo). Tak więc owoc ten bogaty jest przede wszystkim w witaminę C, B1, B2 oraz B3, z czego najwięcej w miechunce znajdziemy witaminy C. Do tego znajdziemy w nim zaskakująco dużo fosforu, oraz trochę mniej żelaza i wapnia.
Oprócz tego miechunka zawiera karotenoidy, które należą do naturalnych przeciwutleniaczy, oraz polifenole które również są przeciwutleniaczem, a także zmniejszają wystąpienie chorób układu krwionośnego czy raka. Chociaż z tym rakiem, wiecie jak jest, wszystko działa "cudownie".
Próbowaliście tego owocu? Uprawialiście lub uprawiacie miechunkę? Dajcie znać jak wam smakuje i rosnie!:)
Zasadzilam parę nasion ok. 3 miesiące temu, z nasion kupionych w zwykłym markecie. Roślinki mają ok. 5 cm długości i ciągle rosną :) w Europie ten owoc smakuje trochę jak trochę kwasniejsza jagoda z elementem agrestu. I myślę, że w porównaniu do duriana - łatwo przyzwyczaić się do smaku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten smak. Miechunki rozdętej też, ale mniej. Hoduję physilis, rodzynka brazylijskiego, już kilka lat i jak tylko dojrzeją jego owocki, to są moje. Najlepsze, gdy spadną i są jak stare złoto. Możliwe, że miechunka peruwiańska i rodzynek brazylijski mają inny smak... ale to chyba ta sama roślina...
OdpowiedzUsuńU mnie owoce miechunki(pomidorowej) osiągają wagę średnio50 g-średnica 4-5 cm i jak ją przetworzyć?
OdpowiedzUsuń