Dzień dobry!
W zeszłe wakacje zrobiłam sobie przerwę od Chin i będąc w Polsce udało mi się obskoczyć kilka ogrodów botanicznych, w tym również ten lubelski - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, który co prawda ma dość małe szklarnie, ale za to bogate zbiory roślin warzywnych uprawianych na zewnątrz, pochodzacych z różnych krajów i kontynentów.
Jedną z takich roślin jest nasz dzisiejszy bohater, który jest Azjatą. A nawet Chińczykiem, więc grzechem byłoby o nim nie wspomnieć na blogu:) Poznajcie zatem prinsepię jednokwiatową (Prinsepia uniflora), nazywaną również prinsepią wiśniową!
Nazewnictwo
Prinsepia jednokwiatowa to roślina należąca do rodziny różowatych (Rosaceae). Do rodzaju prinsepia należą jeszcze dwa znane gatunki - prinsepia chińska/mandżurska (Prinsepia sinensis) oraz użytkowa (Prinsepia utilis), z czego oba również mają jadalne owoce, szczególnie P. utilis. Ciekawostką jest to, iż rodzaj ten jest dość blisko spokrewniony ze śliwokrzewem amerykańskim (Oemleria cerasiformis), który można podziwiać np w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie, i również ma jadalne i użytkowe owoce:)
Nazwa rodzaju pochodzi od nazwiska Jamesa Prinsepa, który był brytyjskim orientalistą w Indiach, gdzie występuje jedna z prinsepii.
Mapa występowania gatunków z rodzaju Prinsepia na obszarze Chin¹ |
Pochodzenie i występowanie
Jak już wspomniałam powyżej, cały rodzaj Prinsepia pochodzi z Azji, głównie z obszarów Chin, ale inne gatunki oprócz dzisiaj omawianego występują również w krajach graniczących z Krajem Środka, jak Korea czy Nepal, ale i w rejonach nieco oddalonych od niego, jak choćby Indie.
Prinsepia jednokwiatowa występuje naturalnie w prowincjach Gansu, Shaangxi, Shangxi, Ningxia oraz na południu Mongolii Wewnętrznej. Są to prowincje mniej więcej zbliżone klimatem do klimatu w naszym kraju.
W swoim naturalnym środowisku prinsepia wiśniowa rośnie zazwyczaj u podnóża wzgórz, na wysokości 900-1100 metrów n.p.m., co dobrze wpływa na jej odporność na warunki. Chińskie źródla donoszą, że roslina ta wytrzymuje nawet do -30°C w skrajnych przypadkach. Zazwyczaj klimat ma dość dużą wilgotność powietrza - od 60 do 80%, dzięki czemu lepiej się rozkrzewia. Gleby na tym obszarze są piaszczyste, czerwone i żyzne, a woda dość szybko spływa, dzięki czemu rośliny odporne są również na krótkotrwałe susze.
Opis
Prinsepia jednokwiatowa (Prinsepia uniflora) jest ozdobnym krzewem osiągającym zazwyczaj około metra, w porywach do dwóch. Zazwyczaj jest szersza niż wyższa. Starsze gałązki są gładkie i brązowe, dość cienkie i długie.
Liście pojedyncze, podłużne lub podłużno-lancetowate osadzone na krótkim ogonku. Brzeg liścia jest wyraźnie ząbkowany a koniec ostro zakończony. Osiągają od 2 do 6 cetymetrów długości, do maksymalnie 1 centymetra szerokości. Osadzone są naprzemiennie lub w grupach. W kątach liści wyrastają kolce, 6-10 mm długości. Liście przebarwiają się jesienią.
Kwiaty biseksualne białej barwy pojawiają się w kwietniu oraz maju, zarówno w Chinach, jak i w Polsce - roślina jest całkowicie zsynchronizowana z naszymi porami roku. Wyrastają na krótkich ogonkach w kątach liści od jednego do trzech kwiatów w jednym miejscu, choć ogólnie obsypują cały krzew dość licznie, dzięki czemu ma wartość ozdobną wiosną. Kwiaty są dość drobne, ich średnica waha się od 5 do 10 mm.
Przylistki nie są widoczne. Kwiat składa się z pięciu białych trójkątno-owalnych płatków, 10 pręcików z żółtymi, owalnymi pylnikami, oraz nagiego słupka.
Krzew owocuje na przełomie sierpnia i września. Owocem prinsepii jest dość drobny pestkowiec przypominający wiśnię (choć mi przypomina bardziej owoce miłorzębu w innej wersji kolorystycznej), również w smaku. Ma kulisty kształt i średnicę około 8-12 mm. Barwa owoców waha się od purpurowej przez brązowawą do ciemnej purpury. Krzew owocuje obficie, ten który napotkałam w Lublinie był pełen owoców, które właśnie zwróciły moją uwagę.
Rośliny uprawiane z sadzonek owocują po 3-4 latach, a w wieku 6-8 lat z jednego krzewu można uzbierać nawet do 10 kg owoców! Przynajmniej tyle zbierają Rosjanie na swoich uprawach:)
Uprawa
Prinsepia wiśniowa jest dość łatwa w uprawie w naszym klimacie. Przede wszystkim dzięki niemal 100% mrozoodporności. Nawet jeśli mrozy przyjdą nawet poniżej -15 stopni, roślina przeżyje i odbije, ale bądźmy szczerzy, takie zimy już chyba nie nadejdą za szybko:)
W latach 90 były prowadzone badania dotyczące między innymi mrozoodporności tego gatunku, i wynikło z nich, że roślina była w stanie przetrwać zimy w tamtym okresie i owocować, także to nie będzie problemem.
Gleba dla prinsepii powinna być żyzna... i w zasadzie tyle. Gdziekolwiek ją posadzimy, powinna dać sobie radę, ponieważ znosi krótkie niedobory wody, jak i okresy gdzie tej wody jest za dużo. W razie suszy najlepiej po prostu ją podlać. Nawozić najlepiej na wiosnę, nawozem naturalnym, no chyba że zależy nam tylko na walorach ozdobnych tej rośliny.
Stanowisko dla prinsepii jednokwiatowej powinno być słoneczne lub półsłoneczne.
Dla lepszego owocowania można posadzić 2 lub więcej egzemplarzy. Rośliny najpierw osiągają optymalną wysokość, a następnie mocno się rozkrzewiają, więc czasem mogą wymagać lekkiego przerzedzenia.
Co prawda krzew ten jest dość rzadki i mało spotykany, jednak w polskim internecie można spokojnie kupić sadzonki zarówno prinsepii wiśniowej jak i jej kuzynki prinsepii chińskiej, czy też jak mówi polski internet - mandżurskiej (P. sinensis).
Zastosowanie
Owoce zawierają dużo cukrów (jak choćby glukoza, fruktoza) aminokwasów oraz mikro i makroskładników. Jest bogata w witaminę C, B2 oraz B1, a także kwas foliowy i karotenoidy.
Można je spożywać na świeżo, robić z nich kompot, suszyć lub robić z nich przetwory jak dżemy czy soki. Bywa także, że robi się z nich wino.
Oprócz tego z nasion w Chinach wytwarza się czasem olej, a także używa ich w rzemiośle i do robienia naturalnej biżuterii:)
Słyszeliście wcześniej o prinsepii? A może ją uprawiacie i macie jakieś dodatkowe wskazówki czy porady? Zapraszam do dyskusji wkomentarzach! :)
Źródła i ciekawe linki:
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fgene.2019.00128/full
http://web.archive.org/web/20070328004042/http://www.au.poznan.pl/steciana/Bot-1/Bot1-PDF/1Kluz-Zien.pdf
http://www.efloras.org/florataxon.aspx?flora_id=2&taxon_id=200011153
http://www.iplant.cn/info/prinsepia?t=z
https://agrostory.com/info-centre/fans/prinsepiya-kitayskaya-ili-vishnya-kolyuchaya/
http://www.iplant.cn/info/prinsepia?t=z
https://agrostory.com/info-centre/fans/prinsepiya-kitayskaya-ili-vishnya-kolyuchaya/
Nigdy wcześniej nie widziałam takich owoców, ciekawe jak smakują.
OdpowiedzUsuń