Dzień dobry!
Mam taki zwyczaj, że za każdym razem kiedy jestem w dużym markecie, zawsze sprawdzam dział z owocami i warzywami (czasem też przyprawami, no nigdy nie widaomo co się spotka) w poszukiwaniu ciekawych i rzucanych sezonowo towarów. I w ten właśnie sposób ostatnio udało mi się natrafić w markecie na ciekawą rzecz, coś co na pierwszy rzut oka wygląda jak mały, może dziki imbir. Jak się okazało natrafiłam na imbir piaskowy, czy też inaczej aromatyczny, w polskim internecie znany bardziej jako jeden z czterech galangali. Ciekawi? :)
Trochę o roślinie
Nasz dzisiejszy bohater - kencur (Kaempferia galanga), bo pod taka nazwą chyba najczęściej występuje bywa także nazywanym imbirem piaskowym czy aromatycznym, choć z imbirem ma raczej mało wspólnego. Bywa łączona niemal z każdą rośliną należącą do imbirowatych - alpinii czy galangalów, choć jest jest cytwarem :)
Kencur jest byliną zielną dorastającą do 10 centymetrów wysokości, tworzą kępy. Liście pojedyncze, szerokie, bez szypułek, długie, wydłużone, ze spiczastymi końcami, młode pędy jasnozielone, liście ciemnozielone, o błyszczącej powierzchni i ponoć pachnące. Kwiaty pojedyncze, wystające z wierzchołka liścia, posiadające cztery płatki, purpurowo-białe. Kłącze jest białe, a skórka brązowawo-brązowa.
Mi osobiście na pierwszy rzut oka przypominają popularne w uprawie fiołki afrykańskie, Tobie też? :)
Kencur uprawiany jest w tropikalnych rejonach Azji - Malezji, Singapurze, Kambodży, ale przede wszystkim w Indonezji, na wyspach Bali czy Jawa, a także w południowych Chinach - moje kłącze uprawiane było w prowincji Yunnan. Gdzieś znalazłam informację, że czasem kłącze kencuru mozna kupić w Europie jedynie w Holandii.
Rycina przedstawiajÄ…ca indonezyjski galangal |
Jak smakuje i pachnie kencur?
Dla celów edukacyjnych, no i oczywiście dla Ciebie!, rozkroiłam jedno z kłączy. Byłam ciekawa jak wygląda wewnątrz i czy bardzo różni się od imbiru kolorem i smakiem. Po rozkrojeniu ujrzałam niemal białe wnętrze, niestety kłącze, które postanowiłam rozkroić zaczęło już się psuć, więc miał brązowy ślad, jednak jest ono zdecydowanie odmienne od imbiru, który jest żółty wewnątrz.
Co ciekawe największą różnicą, której naprawdę sie nie spodziewałam, był zapach! Naprawdę intensywny, praktycznie z każdą kolejną od cięcia nożem chwilą silniejszy, również zdecydowanie różny od zapachu imbiru. Będzie mi naprawdę ciężko go opisać, jest to znany mi zapach, kojarzę z dzieciństwa jakiś lek czy syrop pachnący bardzo podobnie, potem do głowy przyszedł mi syrop sosnowy, który kiedyś robiłam - słodki i ostro kwaskowaty, ale w przyjemny sposób.
Zachęcona przyjemnym zapachem postanowiłam spróbować kawałek, dość ostrożnie, bo wiem że imbir przyjemny nie jest tak na żywca, i bardzo dobrze, ponieważ przy pierwszym polizaniu niczego nie poczułam, jednak przy każdym kolejnym czułam, że ma też taki ostrawy posmak, tak bardzo zbliżony do jego kuzyna, jednak w innym zapachowym wydaniu.
Zupełnie nie dziwię się, że kłącze to jest używane w Indonezji jako przyprawa, jest to naprawdę ciekawe urozmaicenie od imbiru!
Zastosowanie
Imbir piaskowy uprawiany jest ze względu na dwa zastosowania. Po pierwsze kencur jest znany jako przyprawa z kuchni indonezyjskiej. Stosowany jest do gotowania dań, ale przede wszystkim do stworzenia popularnego napoju zwanego jamu.
Jamu są tradycyjnymi napojami z lokalnej medycyny naturalnej, choć obecnie bardziej stosowana chyba dla smaku niż zdrowia, jamu są mieszane z wielu rożnych składników. Istnieje jego specjalna wersja - jamu beras kencur, składająca się właśnie z kłącza Kaempferia galanga, ryżu, pasty tamaryndowej, limonki i cukru palmowego.
Brzmi ciekawie, prawda? :)
Źródła i ciekawe linki: