Dzień dobry!
Dziś po raz kolejny wracam do pochrzynu chińskiego (Dioscorea polystacha), o którym pisałam już wcześniej, a konkretnie o kłączu, które jest jadalne i jest ciekawą alternatywą dla naszego swojskiego ziemniaka. Problemem w uprawie pochrzynu w Polsce może być samo uzyskanie tej rośliny, ponieważ wysianie nie wchodzi w grę, musimy zatem zakupić sadzonkę lub zdobyć od kogoś kto już pochrzyn posiada bulwki powietrzne, czyli tak zwane yamberries.
I to właśnie o tych bulwkach dzisiaj!
O pochrzynie chińskim
Zacznijmy od tego jaką rośliną jest pochrzyn chiński (Dioscorea polystacha). Jest to wieloletnia roślina pnąca z rodziny pochrzynowatych (Dioscoraceae), do której należą inne ciekawe użytkowe rośliny jak właśnie fioletowy pochrzyn (Dioscorea alata), pochrzyn mniejszy (D. esculenta), ale i rośliny ozdobne jak roślina żółw (D. elephantipes).
Osiąga około 3 metrów długości, choć maksymalnie dorasta nawet do 5 metrów, aby dobrze rosnąć potrzebuje podpory wokół której może się swobodnie obkręcić. Zimą nadziemna część pochrzynu zamiera i odbija wiosną z korzeni.
Liście pochrzynu są błyszczące, sercowate, o ciemno-zielonej barwie i widocznym unerwieniu. Kwiaty są drobne, zebrane w zwisające kwiatostany. Mają przyjemny zapach przypominający cynamon, stąd też możemy tę roślinę znaleźć pod nazwą cinnamon-vine, czyli pnącze cynamonowe. Jednak nasiona są zawiązywane sporadycznie, ponieważ pochrzyn zdecydowanie łatwiej rozmnaża się poprzez kłącza lub bulwy powietrzne, które rosną w prost na łodydze.
Bulwki powietrzne 23 kwietnia 2021 roku |
Bulwki powietrzne - yamberry
Bulwki powietrzne jak już wspomniałam nazywane są yamberries i wyrastają z łodygi. Mają one dość drobne rozmiary - około jednego centymetra średnicy - czasem jest to nieco więcej, czasem nieco mniej. Co do kształtu, mogą mieć je różne, ale zawsze bardzo ziemniaczane :)
Mają brązową skórkę i również są jadalne - raz w chińskim markecie widziałam nawet mały worek yamberries na dziale warzywnym, i przygotowujemy je podobnie do młodych ziemniaków, czyli nie trzeba ich obierać czy długo gotować.
Bulwy powietrzne pochrzynu mają oczywiście małe oczka, które są nieco jaśniejsze od skórki bulwy, a gdy dostaną wody to właśnie z nich wyrasta młoda roślinka.
Uprawa pochrzynu z bulw powietrznych krok po kroku!
1. Jak wybrać dobre jamberries?
Uzyskanie własnego pochrzynu chińskiego jeśli tylko mamy dostęp do w miarę świeżych bulwek powietrznych powinno być stosunkowo łatwe.
Same bulwki są dość odporne, jednak musimy je też dobrze wybrać - w zeszłym roku zebrałam bulwki z dwóch różnych pochrzynów, które widocznie różniły się wyglądem, co możecie zauważyć na zdjęciach powyżej, że część z nich jest nieco ciemniejsza, z większą ilością oczek i to właśnie te ciemniejsze troszkę słabiej kiełkowały, choć nie mogę powiedzieć, że nie kiełkowały wcale.
Niemniej jednak jeśli macie wybór, szukajcie tych jaśniejszych, z mniejszą ilością oczek :)
2. Namaczanie
Kolejnym krokiem jaki wykonałam było namaczanie bulwek. Tak więc wszystkie bulwki trafiły do małego pojemniczka, początkowo wyłożonego papierem (jak to zawsze robiłam przy wysiewie tropikalnych roślin), jednak jamberries mogą spokojnie po prostu być zamoczone bezpośrednio w wodzie.
Nie zamaczamy ich jednak całych, a tylko na tyle by dolna część była w wodzie i mogła "poczuć" wiosnę. Namaczałam moje bulwki przez około miesiąc przy w miarę umiarkowanej temperaturze w okolicach 20 stopni. Po miesiącu bulwki zaczęły wypuszczać niemal jednocześnie korzonki oraz łodyżki z pierwszym listkiem.
3. Hyc do doniczki!
Kolejnym krokiem jaki wykonałam było wsadzenie kiełkujących już pochrzynów chińskich do doniczki z ziemią. Niestety nie dysponuję żadnymi grządkami czy ogródkiem więc wsadzenie jej do gruntu raczej nie wchodzi w grę. Jednak nawet jeśli miałabym taką opcję mimo wszystko najpierw wsadziłabym je do doniczek i dała podrosnąć pod kontrolą, a dopiero później wsadzała do gruntu.
Małe pochrzyny są silnie rosnące, dość szybko wypuszczają kolejne liście i zakręcają się wokół sąsiadujących roślin. Przez przezroczysty plastik widać też intensywny rozwój korzeni. Tutaj jednam muszę wspomnieć, że u mnie na tym etapie temperatury wahały się w okolicach 30 stopni, w niższych prawdopodobnie będą rosły nieco wolniej.
4. Co dalej?
Kolejnym krokiem jaki planuję wykonać jest przesadzenie pochrzynu do większej donicy. W Polsce można go wysadzić na grządki (lub wkopać w dużej donicy by ograniczyć jego rozrost) i obserwować. Jego uprawa w Polsce jest jak najbardziej możliwa, co udowadnia Wojtek na swoim blogu.
Pochrzyn powinien wytrzymać dość niskie temperatury, jakie mamy z Polsce zimą. Nadziemna część rośliny zamiera na jesień, a wiosną roślina puszcza nowe pędy, a dzięki temu, że rośnie szybko łatwo możemy uzyskać jadalne jamberries, a po dwóch-trzech latach uprawy jadalny korzeń, który ma ciekawą teksturę przypominającą mi jabłko. Zdecydowanie chrupiące warzywo! :)
Słyszeliście o pochrzynie chińskim? Próbowaliście jego uprawy w Polsce?
A może ktoś próbował dania z tego warzywa i chciałby się podzielić wrażeniami? Dajcie znać! :)
Próbowałam uprawiać pochrzyn w ogrodzie we Wrocławiu. Bulwki ładnie wykiełkowały w doniczkach (nie moczyłam ich wcześniej) i dobrze się rozwijały. Niestety, po wysadzeniu do ogrodu natychmiast padły ofiarą ślimaków nagich. Podejmę koleją próbę za jaki czas, ale wysadzę zdecydowanie większe rośliny, które nie będą aż tak smakować tym bezmuszlowym potworom.
OdpowiedzUsuńSuper, czyli da się dostać i wyhodować pochrzyny w Polsce! Szkoda tylko, że ślimaki wszystko popsuły, najwidoczniej są bardzo smaczne :)
UsuńUprawiałem pochrzyn w donicy i bulwki się "zasiały" po ogrodzie. Już 3 lub 4 lata pochrzyny rosną w różnych miejscach bez żadnych zabiegów ochronnych w czasie zimy. Mieszkam ok 40 km na zachód od Wrocławia
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie spodziewałam się, że radzą sobie aż tak dobrze w naszym klimacie! Wygląda na to, że trzeba je profilaktycznie uznać za ekspansywne i lubiące "ucieczki" z ogródków...
UsuńOd kilku lat uprawiam pochrzyn. Rośnie w cieniu ale całkiem nieźle sobie radzi.
OdpowiedzUsuńJest to bardzo ładne pnącze, które dorasta do kilku metrów. W tym roku pnie się po jodle. Ma dużo bulwek i nie bardzo wiem jak je jeść, czy na surowo(są dobre) czy gotować. Widzę w wielu miejscach nowe roślinki, pewnie kiełkują z bulwek. Na zimę zamierają a póżną wiosną wyrastają.
Dziękuję za informację o tej ciekawej roślinie. Krystyna W.